Co powiedzieć zamiast „nie płacz”

Co powiedzieć zamiast „nie płacz”

Bywa, że płacz jest potrzebny – czy wręcz niezbędny do wyrażenia emocji. Jeszcze częściej bywa, że trudniej sobie z tym płaczem poradzić dorosłemu niż dziecku. Paradoks, prawda? Dziecko płacze, a dorosłemu „serce się kraja”, albo… Dziecko płacze, a dorosły, rodzeństwo nawołują:
– „zrób coś z nim!”
– „bądź cicho!”
– „uspokój się”
I oczywiście…
– „no, nie płacz już”.

Słowa są szybsze niż myśli, bo sam płacz potrafi być bardzo nieprzyjemny dla ucha. Reagujemy szybko, aby tylko ten dźwięk ucichł, bo w tym hałasie tak trudno „zebrać myśli” i koło się zamyka. Błędne koło.

Chcemy pomóc dziecku, ale i płacz może paraliżować. Paraliżować Nas – dorosłych.

Co zrobić ZAMIAST użycia słów „Nie płacz?” Zerknij na kilka wskazówek:

1. Zaufaj sobie, że i z płaczem dasz sobie cierpliwie i spokojnie radę.
2. Zaakceptuj płacz jest potrzebny. Dla najmniejszych dzieci to jedyny znany i dostępny sposób komunikacji z Tobą, najważniejszą dla niego osobą.
3. Postaraj się usłyszeć potrzebę dziecka, jaka stoi za płaczem…
– może potrzeba uwagi,
– może potrzeba docenienia,
– może potrzeba bliskości,
– może…
4. Bądź obecny, bądź blisko.
I czasem „tylko tyle” albo może „aż tyle” wystarczy… Bo…

„Dzieci będą czuły ból, nie wspominając o rozczarowaniu, smutku, niezadowoleniu. Twoje zadanie nie polega na tym, by nie dopuszczać do porażek i trudności w życiu dzieci,lecz na tym, by dać im narzędzia i odporność emocjonalną, by poradziły sobie w czasie życiowych burz, a także na tym, by przejść przez te burze razem z nimi”
Dan Siegiel

Wychowujmy dojrzale. Wychowujmy pozytywnie.

Źródło:
Kamila Olga-psycholog

«
»
Skip to content